"Komm her wir werden nicht gestört, das hab ich schon geklärt don´t disturb" // Podejdź tutaj, nikt nam nie przeszkodzi, już o to zadbałem - 'Nie przeszkadzać'

czwartek, 6 listopada 2014

13. Niebezpieczne pożądanie.

Kilian został złapany dwa dni później. Usłyszał zarzuty i dostał wyrok 10 lat więzienia.



Kilka miesięcy wcześniej...

Rachel była jego fanką od lat. Od zawsze pragnęła mieć go przy sobie. Kiedyś nawet pisywały z przyjaciółkami opowiadania o swoich nastoletnich marzeniach, których nie powstydziłby się nawet dorosły. Zapisywały tam scenariusze spotkań ze swoimi ulubieńcami. Nie szczędziły jednak swej wyobraźni. Każdy szczegół musiał być opisany, chwile uniesień wyeksponowane. Nie sądziły, że kiedyś im się to przytrafi, ale jak wiadomo - nadzieja umiera ostatnia.
Zawsze opisywały wszystko w czasie teraźniejszym. Nie obchodziło ich to, że były jeszcze dziećmi. Pragnienia były ważniejsze, zawsze są. Nie ważne, czy jesteś uczniem podstawówki, czy studentem. To są żądze i ciężko jest je powstrzymać.
Jedno z opowiadań było inne. Mówiło o przyszłości, a Rachel miała w nim 23 lata. Spotkała w nim Toma w dość niecodziennej sytuacji. Wyszła na wieczorny spacer po lesie, gdy nagle spotkała jego na swej drodze. Spojrzał na nią kusicielskim wzrokiem i spytał, czy chce się zabawić. Tak po prostu, bez zbędnej gadaniny. Ona ucieszyła się w duchu, lecz nie dała po sobie tego poznać. Przystała na propozycję Toma. Zdarzyło się to po latach naprawdę.
Zaprowadził ją do swojego mieszkania. Było ogromne. Pociągnął ją za rękę prowadząc do salonu. Kazał jej usiąść na sofie stojącej pośrodku i poczekać chwilkę. W tym czasie on wybrał utwór. Włączył go i rozpoczął poruszanie się do rytmu. Był to dość uwodzicielski kawałek. Takie też były jego ruchy. Rachel nie mogła uwierzyć w to, co widzi. Po raz pierwszy ktoś zapragnął dla niej tańczyć. Ona nie musiała nic robić, tylko się przyglądała uważnie. Podniecenie rosło z każdą minutą. Pragnęła by nie przestawał, jego ruchy były niezwykle seksowne.
Rachel nie była przyzwyczajona do takiej sytuacji, za to domyślała się, co czuł Tom. Wszak to ona była zawsze na jego miejscu i wykorzystywała swe wdzięki do uwodzenia chętnych mężczyzn. To było jej dawne uzależnienie. Wiedziała, co kręci facetów i tę wiedzę wykorzystywała w praktyce. Lubiła czuć się w pewnym stopniu wykorzystana, czuć jak ofiara, z którą można zrobić wszystko. Najlepiej opisywała to jedna z jej niespełnionych fantazji. Była w niej niczego nieświadomą dziewczyną idącą do przyjaciela. On otworzył jej drzwi i puścił przodem w stronę jego pokoju. W połowie drogi złapał ją nagle za ręce, wziął je do tyłu i związał. Gdy już znaleźli się w środku, zamknął drzwi pokoju i kazał jej usiąść na łóżku. Zaczął się rozbierać, lecz zostawił na sobie bieliznę. Następnie podszedł do dziewczyny i położył się na niej. Delikatnie gładził ręką bok ciała dziewczyny, przy czym zbliżył się niebezpiecznie blisko jej ust i powiedział " Teraz rozwiążę na chwilę Twe ręce, ale nie próbuj żadnych sztuczek, bo pożałujesz. Jestem silniejszy, więc nie masz ze mną szans, a w razie czego przygotowałem pejczyk... Będziesz grzeczna?". Przytaknęła głową. Chwilę później nie miała już na sobie wiązania, jednak nie za długo mogła się tym cieszyć. Chłopak rozebrał ją od pasa w górę i znów przywiązał, tym razem ułożył jej ręce nad głową. Sięgnął również po coś pod łóżko i zaraz ku jej oczom ukazała się wstążka. Zawiązał jej oczy tak, by nie mogła kompletnie nic zobaczyć. Zaczął ją całować w szyję. Były to tak delikatne pocałunki, że aż ledwo wyczuwalne. Ona jednak z każdym kolejnym była coraz bardziej rozpalona. Przyjaciel powoli schodził niżej omijając najbardziej delikatne miejsca. Kolejna tura włączała również język. Tym razem nie oszczędził także i piersi. To im w sumie poświęcił najwięcej uwagi. Rachel prawie mdlała z tego podniecenia. Później poczuła jak jego ręce schodzą do rozporka jej spodni. Rozpinają go, by zaraz starać się powoli zdjąć dolne części jej odzienia. Chłopak robił to z pasją, napięcie rosło z każdą sekundą. Po chwili kobieta była już naga, a on znów zaczął pieścić jej górne części ciała. Schodził coraz niżej nie szczędząc ani skrawka. Gdy już doszedł do najbardziej wilgotnego miejsca, zaczął je eksplorować językiem. Niedługo później zmienił metodę i dołączył do tego swe palce. Kobieta szalała z rozkoszy. Mimo, że zazwyczaj nie przychodziło jej to łatwo, tym razem, za pomocą niecodziennego i szalenie podniecającego wstępu, dostała orgazmu bardzo szybko. Zaraz po nim była zbyt zmęczona, aby się ruszyć, bądź zrobić cokolwiek, lecz myślała, że przyjaciel ją oswobodzi z więzów. Nic bardziej mylnego. Przez chwilę nie wiedziała, co się dzieje, lecz niedługo potem poczuła, że chłopak klęczy nad nią. Kazał jej otworzyć usta. Początkowo nie chciała, jednak znów postraszył ją pejczem i wykonała rozkaz. Włożył jej swojego członka do ust i zaczął wykonywać odpowiednie ruchy. Chwilę później zmienił pozycję na 69 i pozostali w niej do czasu wspólnego orgazmu. Jego sperma oblała jej ciało. I na tym kończyła się jej fantazja.
Nierzadko było tak, że jej ukochani nie byli wystarczającymi kochankami. Dlatego chodziła do innych, tłumacząc to sobie, jako pewnego rodzaju dobry uczynek. Na tych spotkaniach bowiem kusiła i podniecała, spełniała zachcianki. Dawała się rozbierać i podziwiać w stroju Ewy. Dawała się dotykać oraz zadowalać. Zainteresowany jednak nie mógł ani zamoczyć w niej swojej magicznej długiej różdżki, ani nawet pocałować w usta. Jej to pasowało, była spełniona, im też - mogli się nadotykać i napatrzeć, ile chcieli. Oczywiście, doświadczyć tego mogli tylko wybrani, osoby zaufane - jej przyjaciele. Dlatego nigdy nie wierzyła w czystą przyjaźń damsko-męską.
Od jakiegoś czasu jednak postanowiła, że skończy z tym. Nie było to przecież dobre. Już dawno powinna to zrobić, ale dopiero teraz wystarczyło jej sił na ten czyn. W chwili, gdy spotkała Toma, minęły już jakieś 2 lata, odkąd ostatni raz praktykowała tego typu zabawy. Jego propozycji jednak uległa, a to, co zastała, pozytywnie ją zaskoczyło. To nie ona tym razem robiła show.
Siedziała i podziwiała widoki, a było na co popatrzeć! Po występie Toma, zaczął do niej podchodzić, rozebrał ją i zaniósł do sypialni. Tam też kontynuowali akcję. Seks był wspaniały. Oboje byli zadowoleni i rozpaleni do czerwoności.

Podobnie było z Samanthą, Julie, Kelly oraz wieloma innymi 'ofiarami' Toma. Najpierw proponował, następnie kusił, a na końcu przeleciał i zostawiał nad ranem. To był jego świat, one to wiedziały i świadomie się na to godziły. Oczywiście, część z nich miała nadzieję na happy end, ale domyślały się, że nie mają na to szans.
To był ten typ niebezpiecznego chłopaka. Można było przeżyć z nim przygodę życia, ale licząc na coś więcej, było się głupcem.

Teraźniejszość...

Tom Kaulitz nigdy się nie spodziewał, że tak mu się spodoba rola pana domu. Postanowił zastąpić brata i zająć się jego kobietą. Najpierw robił to bardziej z poczucia obowiązku. Po czasie jednak coś się zmieniło. Wczuł się w to i nawet sprawiało mu to radość. Nie wyobrażał sobie teraz powrócić do jego starych nawyków. Zapragnął stałości. Młodzi bardzo się ze sobą zżyli przez te 2 miesiące, w czasie których Bill leżał w śpiączce. Oboje podtrzymywali się na duchu w chwilach zwątpienia.

Chłopak zaczął czuć pożądanie do dziewczyny Billa. Starał się je przyćmić, ale to było silniejsze. W szczególności, że nie wiedział, czy jego bliźniak z tego wyjdzie. Pewnego dnia, dziewczyna rozpłakała się oglądając wiadomości. Pokazali w nich Billa. Tyle wystarczyło, by przestała się trzymać i kontrolować emocje. Tom siedzący obok, wyłączył telewizor i przytulił dziewczynę. Przez jakiś czas siedzieli wtuleni bez ruchu. Dziewczyna przestała płakać i otarła łzy. Chłopak spojrzał na jej twarz i znów ją objął. Tym razem jednak jego ręce zaczęły delikatnie pieścić jej ciało. Najpierw zaczął od pleców, zszedł na pośladki. Później przeszedł na przód. Kobieta zdziwiła się, ale nie chciała, by przestał. Wiedziała, że musi to zakończyć, kochała Billa i nie chciała go ranić. Jednak jej ciało mówiło co innego. Przez jakiś czas dała się ponieść emocjom, lecz nie za długo. Przerwała Tomowi. On przeprosił za zachowanie i wyszedł z domu. Musiał ochłonąć.

Kobieta nie zdawała sobie sprawy, że aż tak była podniecona, dopóki nie zobaczyła efektów na bieliźnie. Kiedy ostatni raz tego doświadczyła? Nawet nie pamiętała. Nie wiedziała, co ma myśleć. Wzięła kartkę papieru i zaczęła tworzyć. To ją często uspokajało i pozwalało się uwolnić emocjom. Tym razem również zadziałało. Przez jakiś czas zatopiła się w tej czynności bez reszty. Gdy skończyła, położyła kartkę na stoliku i postanowiła się przespać. Poszła do sypialni i położyła się do łóżka, myśląc dalej o sytuacji. Czy powinna była dać się ponieść chwili?

Tom wrócił do domu po kilku godzinach spaceru. Musiał przemyśleć swoje zachowanie i dojść do odpowiednich wniosków. Postanowił, że przyćmi swoje pragnienia, gdyż są nie na miejscu. To w końcu dziewczyna jego brata. Nie może jej sobie przelecieć jak każdej innej, nie odetnie się od niej po wszystkim. Brat by go zabił, jakby się dowiedział o jego czynie. Z resztą, wyraźnie widział, że dziewczyna nie chciała tego. Może i najpierw chwila słabości ją złapała i mógł odebrać to jako zachętę, ale ostatecznie odepchnęła jego rękę. Dla niego było to jednoznaczne.
Chłopak usiadł na kanapie. Chciał sięgnąć po laptopa leżącego na stoliku, ale zauważył obok niego karteczkę i to ją wpierw złapał. Był na niej wiersz.

Pragnienie mówi wciąż jedno
nieodłącznie z nadziejami.
Serce już mówi mi drugie
owładnięte marzeniami.
Co będzie, jeśli ulegnę?
Co będzie, jak to powstrzymam?
Co jeśli mi się spodoba
rozkoszy wielka lawina?
Żyć chwilą i owszem, warto!
Lecz czy ta cząstka radości,
będąca czystym pragnieniem,
nie zniszczy całej wieczności?

Rozpoznał, że to jej pismo. W końcu tyle razy pisała mu listy zakupów.
Teraz jego głowa eksplodowała. Poprzednie przemyślenia uleciały w kosmos, nie miały już znaczenia. Prześledził kilka razy wiersz i przeanalizował starannie. Był w tym dobry, bo Bill zawsze dawał mu do przeczytania swoje teksty piosenek, by dowiedzieć się, czy słuchacz prawidłowo odbierze przesłanie. Teraz to już kompletnie nie wiedział, co powinien zrobić. To, co chciał, miał na wyciągnięcie ręki... jednak nie było to słuszne. Powinien?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz