Kilian
został złapany dwa dni później. Usłyszał zarzuty i dostał
wyrok 10 lat więzienia.
Kilka
miesięcy wcześniej...
Rachel
była jego fanką od lat. Od zawsze pragnęła mieć go przy sobie.
Kiedyś nawet pisywały z przyjaciółkami opowiadania o swoich
nastoletnich marzeniach, których nie powstydziłby się nawet
dorosły. Zapisywały tam scenariusze spotkań ze swoimi ulubieńcami.
Nie szczędziły jednak swej wyobraźni. Każdy szczegół musiał
być opisany, chwile uniesień wyeksponowane. Nie sądziły, że
kiedyś im się to przytrafi, ale jak wiadomo - nadzieja umiera
ostatnia.
Zawsze
opisywały wszystko w czasie teraźniejszym. Nie obchodziło ich to,
że były jeszcze dziećmi. Pragnienia były ważniejsze, zawsze są.
Nie ważne, czy jesteś uczniem podstawówki, czy studentem. To są
żądze i ciężko jest je powstrzymać.
Jedno z
opowiadań było inne. Mówiło o przyszłości, a Rachel miała w
nim 23 lata. Spotkała w nim Toma w dość niecodziennej sytuacji.
Wyszła na wieczorny spacer po lesie, gdy nagle spotkała jego na
swej drodze. Spojrzał na nią kusicielskim wzrokiem i spytał, czy
chce się zabawić. Tak po prostu, bez zbędnej gadaniny. Ona
ucieszyła się w duchu, lecz nie dała po sobie tego poznać.
Przystała na propozycję Toma. Zdarzyło się to po latach naprawdę.
Zaprowadził
ją do swojego mieszkania. Było ogromne. Pociągnął ją za rękę
prowadząc do salonu. Kazał jej usiąść na sofie stojącej
pośrodku i poczekać chwilkę. W tym czasie on wybrał utwór.
Włączył go i rozpoczął poruszanie się do rytmu. Był to dość
uwodzicielski kawałek. Takie też były jego ruchy. Rachel nie mogła
uwierzyć w to, co widzi. Po raz pierwszy ktoś zapragnął dla niej
tańczyć. Ona nie musiała nic robić, tylko się przyglądała
uważnie. Podniecenie rosło z każdą minutą. Pragnęła by nie
przestawał, jego ruchy były niezwykle seksowne.
Rachel
nie była przyzwyczajona do takiej sytuacji, za to domyślała się,
co czuł Tom. Wszak to ona była zawsze na jego miejscu i
wykorzystywała swe wdzięki do uwodzenia chętnych mężczyzn. To
było jej dawne uzależnienie. Wiedziała, co kręci facetów i tę
wiedzę wykorzystywała w praktyce. Lubiła czuć się w pewnym
stopniu wykorzystana, czuć jak ofiara, z którą można zrobić
wszystko. Najlepiej opisywała to jedna z jej niespełnionych
fantazji. Była w niej niczego nieświadomą dziewczyną idącą do
przyjaciela. On otworzył jej drzwi i puścił przodem w stronę jego
pokoju. W połowie drogi złapał ją nagle za ręce, wziął je do
tyłu i związał. Gdy już znaleźli się w środku, zamknął drzwi
pokoju i kazał jej usiąść na łóżku. Zaczął się rozbierać,
lecz zostawił na sobie bieliznę. Następnie podszedł do dziewczyny
i położył się na niej. Delikatnie gładził ręką bok ciała
dziewczyny, przy czym zbliżył się niebezpiecznie blisko jej ust i
powiedział " Teraz rozwiążę na chwilę Twe ręce, ale nie
próbuj żadnych sztuczek, bo pożałujesz. Jestem silniejszy, więc
nie masz ze mną szans, a w razie czego przygotowałem pejczyk...
Będziesz grzeczna?". Przytaknęła głową. Chwilę później
nie miała już na sobie wiązania, jednak nie za długo mogła się
tym cieszyć. Chłopak rozebrał ją od pasa w górę i znów
przywiązał, tym razem ułożył jej ręce nad głową. Sięgnął
również po coś pod łóżko i zaraz ku jej oczom ukazała się
wstążka. Zawiązał jej oczy tak, by nie mogła kompletnie nic
zobaczyć. Zaczął ją całować w szyję. Były to tak delikatne
pocałunki, że aż ledwo wyczuwalne. Ona jednak z każdym kolejnym
była coraz bardziej rozpalona. Przyjaciel powoli schodził niżej
omijając najbardziej delikatne miejsca. Kolejna tura włączała
również język. Tym razem nie oszczędził także i piersi. To im w
sumie poświęcił najwięcej uwagi. Rachel prawie mdlała z tego
podniecenia. Później poczuła jak jego ręce schodzą do rozporka
jej spodni. Rozpinają go, by zaraz starać się powoli zdjąć dolne
części jej odzienia. Chłopak robił to z pasją, napięcie rosło
z każdą sekundą. Po chwili kobieta była już naga, a on znów
zaczął pieścić jej górne części ciała. Schodził coraz niżej
nie szczędząc ani skrawka. Gdy już doszedł do najbardziej
wilgotnego miejsca, zaczął je eksplorować językiem. Niedługo
później zmienił metodę i dołączył do tego swe palce. Kobieta
szalała z rozkoszy. Mimo, że zazwyczaj nie przychodziło jej to
łatwo, tym razem, za pomocą niecodziennego i szalenie
podniecającego wstępu, dostała orgazmu bardzo szybko. Zaraz po nim
była zbyt zmęczona, aby się ruszyć, bądź zrobić cokolwiek,
lecz myślała, że przyjaciel ją oswobodzi z więzów. Nic bardziej
mylnego. Przez chwilę nie wiedziała, co się dzieje, lecz niedługo
potem poczuła, że chłopak klęczy nad nią. Kazał jej otworzyć
usta. Początkowo nie chciała, jednak znów postraszył ją pejczem
i wykonała rozkaz. Włożył jej swojego członka do ust i zaczął
wykonywać odpowiednie ruchy. Chwilę później zmienił pozycję na
69 i pozostali w niej do czasu wspólnego orgazmu. Jego sperma oblała
jej ciało. I na tym kończyła się jej fantazja.
Nierzadko
było tak, że jej ukochani nie byli wystarczającymi kochankami.
Dlatego chodziła do innych, tłumacząc to sobie, jako pewnego
rodzaju dobry uczynek. Na tych spotkaniach bowiem kusiła i
podniecała, spełniała zachcianki. Dawała się rozbierać i
podziwiać w stroju Ewy. Dawała się dotykać oraz zadowalać.
Zainteresowany jednak nie mógł ani zamoczyć w niej swojej
magicznej długiej różdżki, ani nawet pocałować w usta. Jej to
pasowało, była spełniona, im też - mogli się nadotykać i
napatrzeć, ile chcieli. Oczywiście, doświadczyć tego mogli tylko
wybrani, osoby zaufane - jej przyjaciele. Dlatego nigdy nie wierzyła
w czystą przyjaźń damsko-męską.
Od
jakiegoś czasu jednak postanowiła, że skończy z tym. Nie było to
przecież dobre. Już dawno powinna to zrobić, ale dopiero teraz
wystarczyło jej sił na ten czyn. W chwili, gdy spotkała Toma,
minęły już jakieś 2 lata, odkąd ostatni raz praktykowała tego
typu zabawy. Jego propozycji jednak uległa, a to, co zastała,
pozytywnie ją zaskoczyło. To nie ona tym razem robiła show.
Siedziała
i podziwiała widoki, a było na co popatrzeć! Po występie Toma,
zaczął do niej podchodzić, rozebrał ją i zaniósł do sypialni.
Tam też kontynuowali akcję. Seks był wspaniały. Oboje byli
zadowoleni i rozpaleni do czerwoności.
Podobnie
było z Samanthą, Julie, Kelly oraz wieloma innymi 'ofiarami'
Toma. Najpierw proponował, następnie kusił, a na końcu przeleciał
i zostawiał nad ranem. To był jego świat, one to wiedziały i
świadomie się na to godziły. Oczywiście, część z nich miała
nadzieję na happy end, ale domyślały się, że nie mają na to
szans.
To był ten typ
niebezpiecznego chłopaka. Można było przeżyć z nim przygodę
życia, ale licząc na coś więcej, było się głupcem.
Teraźniejszość...
Tom Kaulitz nigdy się nie
spodziewał, że tak mu się spodoba rola pana domu. Postanowił
zastąpić brata i zająć się jego kobietą. Najpierw robił to
bardziej z poczucia obowiązku. Po czasie jednak coś się zmieniło.
Wczuł się w to i nawet sprawiało mu to radość. Nie wyobrażał
sobie teraz powrócić do jego starych nawyków. Zapragnął
stałości. Młodzi bardzo się ze sobą zżyli przez te 2 miesiące,
w czasie których Bill leżał w śpiączce. Oboje podtrzymywali się
na duchu w chwilach zwątpienia.
Chłopak zaczął czuć
pożądanie do dziewczyny Billa. Starał się je przyćmić, ale to
było silniejsze. W szczególności, że nie wiedział, czy jego
bliźniak z tego wyjdzie. Pewnego dnia, dziewczyna rozpłakała się
oglądając wiadomości. Pokazali w nich Billa. Tyle wystarczyło, by
przestała się trzymać i kontrolować emocje. Tom siedzący obok,
wyłączył telewizor i przytulił dziewczynę. Przez jakiś czas
siedzieli wtuleni bez ruchu. Dziewczyna przestała płakać i otarła
łzy. Chłopak spojrzał na jej twarz i znów ją objął. Tym razem
jednak jego ręce zaczęły delikatnie pieścić jej ciało. Najpierw
zaczął od pleców, zszedł na pośladki. Później przeszedł na
przód. Kobieta zdziwiła się, ale nie chciała, by przestał.
Wiedziała, że musi to zakończyć, kochała Billa i nie chciała go
ranić. Jednak jej ciało mówiło co innego. Przez jakiś czas dała
się ponieść emocjom, lecz nie za długo. Przerwała Tomowi. On
przeprosił za zachowanie i wyszedł z domu. Musiał ochłonąć.
Kobieta nie zdawała sobie
sprawy, że aż tak była podniecona, dopóki nie zobaczyła efektów
na bieliźnie. Kiedy ostatni raz tego doświadczyła? Nawet nie
pamiętała. Nie wiedziała, co ma myśleć. Wzięła kartkę papieru
i zaczęła tworzyć. To ją często uspokajało i pozwalało się
uwolnić emocjom. Tym razem również zadziałało. Przez jakiś czas
zatopiła się w tej czynności bez reszty. Gdy skończyła, położyła
kartkę na stoliku i postanowiła się przespać. Poszła do sypialni
i położyła się do łóżka, myśląc dalej o sytuacji. Czy
powinna była dać się ponieść chwili?
Tom
wrócił do domu po kilku godzinach spaceru. Musiał przemyśleć
swoje zachowanie i dojść do odpowiednich wniosków. Postanowił, że
przyćmi swoje pragnienia, gdyż są nie na miejscu. To w końcu
dziewczyna jego brata. Nie może jej sobie przelecieć jak każdej
innej, nie odetnie się od niej po wszystkim. Brat by go zabił,
jakby się dowiedział o jego czynie. Z resztą, wyraźnie widział,
że dziewczyna nie chciała tego. Może i najpierw chwila słabości
ją złapała i mógł odebrać to jako zachętę, ale ostatecznie
odepchnęła jego rękę. Dla niego było to jednoznaczne.
Chłopak
usiadł na kanapie. Chciał sięgnąć po laptopa leżącego na
stoliku, ale zauważył obok niego karteczkę i to ją wpierw złapał.
Był na niej wiersz.
Pragnienie
mówi wciąż jedno
nieodłącznie
z nadziejami.
Serce
już mówi mi drugie
owładnięte
marzeniami.
Co
będzie, jeśli ulegnę?
Co
będzie, jak to powstrzymam?
Co
jeśli mi się spodoba
rozkoszy
wielka lawina?
Żyć
chwilą i owszem, warto!
Lecz
czy ta cząstka radości,
będąca
czystym pragnieniem,
nie
zniszczy całej wieczności?
Rozpoznał,
że to jej pismo. W końcu tyle razy pisała mu listy zakupów.
Teraz
jego głowa eksplodowała. Poprzednie przemyślenia uleciały w
kosmos, nie miały już znaczenia. Prześledził kilka razy wiersz i
przeanalizował starannie. Był w tym dobry, bo Bill zawsze dawał mu
do przeczytania swoje teksty piosenek, by dowiedzieć się, czy
słuchacz prawidłowo odbierze przesłanie. Teraz to już kompletnie
nie wiedział, co powinien zrobić. To, co chciał, miał na
wyciągnięcie ręki... jednak nie było to słuszne. Powinien?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz