"Komm her wir werden nicht gestört, das hab ich schon geklärt don´t disturb" // Podejdź tutaj, nikt nam nie przeszkodzi, już o to zadbałem - 'Nie przeszkadzać'

niedziela, 23 listopada 2014

16. Zmierzyć się z przeszłością.




Trzy tygodnie później...



Dziewczyna siedziała na kanapie obok Toma. Młodzi rozmawiali ze sobą o sprawie Billa.

- Cieszę się, że nie pozwoliłeś lekarzom go odłączyć. Jak kilka dni później się okazało, że nagle jego stan się poprawia... to było cudne uczucie! Nadal nie wiemy, czy się wybudzi, ale przynajmniej możemy żyć nadzieją... Dziękuję.
- Cii... Nie myśl już o tym. Potrzebna Ci chwila relaksu i zapomnienia.



Sięgnął po pilota, którym włączył nastrojową muzykę. Wstał i podał dziewczynie rękę.

- Czy można prosić do tańca?


Słowa przez niego wypowiedziane były przesiąknięte namiętnością. Dziewczyna bez namysłu się zgodziła i dała się poprowadzić chłopakowi. Jego dłonie niewinnością nie grzeszyły. Wodziły po ciele kobiety delikatnie, nie opuszczając żadnego miejsca. Młodzi zbliżyli się do siebie bardziej i wtuleni przetańczyli dalszą część utworu. Pod jego koniec oddalili się odrobinkę, będąc nadal bardzo blisko siebie. Młodzian zatopił swe dłonie we włosach partnerki, spojrzał jej głęboko w oczy i zbliżył się do jej ust. Pasja, jaką było widać w jego spojrzeniu sprawiła, że kobieta pragnęła go z każdą chwilą coraz bardziej. Pocałunek, jaki złożył na jej ustach był niesamowity. Pragnęła, by ta chwila nie miała końca.
Tom wziął ją niespodziewanie na ręce i zaniósł do łóżka. Tam pocałunki stały się jeszcze bardziej zachłanne. Zaczął schodzić coraz niżej. Pozbywał się ubrań z dziewczyny powoli i zmysłowo. Z każdą zdjętą rzeczą napięcie rosło. Ona również nie czekała ani chwili dłużej by zacząć rozbierać chłopaka. Już kilka minut później ubrania obojga leżały na podłodze w nieładzie. Chłopak wszedł w kobietę delikatnie, by już do kolejnego ruchu użyć maksymalnie dużo siły. Jęknęła. Kilka mocniejszych ruchów wystarczyło, by oboje chcieli zmienić pozycję na inną, dającą więcej doznań. Tom podniósł nogi kobiety i położył na swoich ramionach. Obojgu spodobała się ta zmiana. Intensywne odczucia zostały jeszcze bardziej spotęgowane. Dziewczyna po jakimś czasie przewróciła chłopaka na plecy i zaczęła się poruszać zdecydowanie i szybko. Tom zdziwił się, gdyż to zawsze tylko on był aktywny w łóżku - nie spodziewał się czegoś takiego, lecz było to bardzo miłe zaskoczenie. Poskutkowało to jego rychłym dojściem. Nie zostawił on jednak dziewczyny na pastwę losu i zajął się nią po wszystkim. Jego ręce zwiedzały każdy skrawek jej ciała. Rozpalał ją jak nikt inny. Gdy już oboje byli spełnieni, położyli się wtuleni w siebie.

~~

Wieczorem zadzwonił telefon. Dziewczyna odebrała, a w słuchawce usłyszała znajomy głos. Był to głos Kyle'a. Chłopak poprosił o spotkanie w ich dawnej ulubionej knajpce. Umówili się więc i już godzinę później siedzieli naprzeciwko siebie. Jego stan wskazywał na spożycie alkoholu w niemałej ilości. Mimo tego, zachowywał się bardzo kulturalnie. Był jednak strasznie przybity. Zdecydował się podjąć kroki, jakich na trzeźwo by się podjąć nie odważył. Szczera rozmowa to było to, co miał na myśli. Zaczął więc spowiedź przed byłą. Opowiedział o wszystkich swoich grzechach i za nie przeprosił. Zdał sobie sprawę, jak bardzo mu na niej zależy. Mógłby zrobić wszystko, by tylko dostać szansę naprawy ich związku. Dziewczyna siedziała dłuższy czas słuchając w skupieniu chłopaka. Postanowiła się jednak w końcu wypowiedzieć po dłuższym namyśle.

- Mogę wybaczyć Ci wszystko, co zrobiłeś i powiedziałeś, ale nigdy o tym nie zapomnę...


Słowa te przeszyły chłopaka na wylot. Nie miał ochoty się jeszcze poddać, więc mimo wszystko próbował dalej. Wymyślał najróżniejsze powody, dla których ona powinna dać mu możliwość poprawy. Jeden z nich jednak wyróżniał się całkowicie...

-Ty miałaś Billa, wybaczyłem Ci ten skok w bok. Teraz przecież i tak go nie masz, więc czemu nie chcesz spróbować ze mną? Daj spokój, przecież on już się nie obudzi. Jest trupem! Rozumiesz? TRUPEM. Martwym, śmierdzącym ciałem na szpitalnym łóżku. Zwłokami. A Ty potrzebujesz teraz faceta. W Twoim stanie to ważne.
-I właśnie dlatego już nigdy nie będziesz mnie mieć, nieczuły potworze. Bill żyje i się wybudzi prędzej niż myślisz!

Dziewczyna wstała i wybiegła z lokalu. Kyle chciał za nią pobiec, jednak w jego stanie okazało się to zadaniem niewykonalnym - wywalił się przy próbie wstania z miejsca.

Przez kolejny miesiąc Kyle próbował dodzwonić się do dziewczyny, jednak bezskutecznie. Próbował też złapać ją na mieście, ale i to mu nie wyszło. W końcu poddał się zrezygnowany.

~~

Dziewczyna była już w ostatnim miesiącu ciąży. Z niecierpliwością wyczekiwała dnia narodzin jej dziecka, a termin zbliżał się wielkimi krokami. Pewnego dnia...

poniedziałek, 17 listopada 2014

15. Czy to koniec?

Du stehst vor mir / Stoisz przede mną
Lass die Zukunft noch mal kippen / Pozwól przyszłości jeszcze raz się przewrócić
Lass uns weg von hier / Ucieknijmy stąd

Wir haben uns / Mamy siebie
Wir haben Angst / Boimy się
Wir kommen nirgendwo an / Nie dojdziemy nigdzie
Wir sind Träumer /Jesteśmy marzycielami 





Te słowa zabrzmiały w jej uszach. Nie były one jednak wyraźne. Dosłownie i w przenośni. Leciało jej ulubione połączenie dwóch wersji językowych utworu, w tym tkwił sekret. To jak z jej myślami. Nachodziły na siebie jak te teksty. Pragnęła całkowicie zatopić się w tym utworze, dotrzeć do jego głębi. To zadanie było zdecydowanie prostsze niż dotarcie do jej głowy. Tam już był zbyt wielki bałagan, mimo iż sprzątała go codziennie. Wiedziała czego chce i czemu, ale nie wiedziała, co z tego wyniknie. To niebezpieczna gra na emocjach. Pragnęła mieć Billa znów przy sobie, ale jednak część jej nie chciała, by to się stało tak szybko. Chciała uciec od szarej codzienności, zasmakować czegoś nowego. Wszak to już ostatnie takie podrygi - jak urodzi się dziecko, to nie będzie już miała ani ochoty ani czasu na romanse. To ostatnia chwila, by uwolnić swoją mroczną duszę pełną sekretów. Później będzie musiała ją pochować na wieki. Na razie jednak wolała sobie tego nie wyobrażać. Żyła chwilą, choć niepewnie. Bała się również innej rzeczy. Przez tyle lat życia poznała siebie aż nadto. Wiedziała, że jej serce potrafi płatać figle. Co, jeśli Tom zawróci jej w głowie i się w nim zakocha? Zawsze mocno rozgraniczała pożądanie od miłości, ale w tym wypadku nie szło jej to aż tak dobrze. Bała się tego, choć nie wiedziała nawet, skąd jej przyszedł ten pomysł do głowy. Wcześniej też nie zawsze była aniołkiem, ale nigdy nie myślała o zakochaniu. Teraz? To chyba przez to bliźniacze połączenie. Są całkiem różni, jak ogień i woda. To chyba ją najbardziej kusiło. Dwie różne dusze, dwa różne ciała. Mogła zasmakować obu...
Marzyła, by to nie popsuło niczego, co miała wcześniej. Jednocześnie marzyła, by to, co jest teraz się nie popsuło. Chciała zapomnieć o świecie i żyć przygodami z Tomem. Ale czy to normalne, by aż tak nachalnie o tym myśleć? Nie zdarzało się jej to wcześniej.
Po ostatniej chwili uniesień, chłopak zmienił nastawienie. Chodził pochmurny, nie chciał z nią rozmawiać. Wychodził z domu na całe dnie, a gdy wracał, dało się czuć od niego damskie perfumy. Nie odpisywał nawet na jej smsy typu "czy będziesz na obiedzie?''. Gdyby miał taką możliwość, to by pewnie się w ogóle z nią nie widywał, ale że jest to technicznie niemożliwe, to po prostu unikał ją, jak najbardziej potrafił.
Któregoś dni się to jednak zmieniło. Dziewczyna wróciła do domu po zakupach. Gdy tylko weszła, poczuła piękny zapach, dochodzący z kuchni. Czekało tam na nią miejsce elegancko zastawione, a Tom zaczął właśnie nakładać gotowe spaghetti na talerze. Zaskoczona kobieta dostała zaproszenie do usadowienia się na krześle.
Po daniu głównym czekał jeszcze znakomity deser w postaci ciasta. Był to wyśmienity sernik rozpływający się w ustach.
Młodzi przy posiłku rozmawiali ze sobą jak gdyby nigdy nic się nie stało. Trochę męczyło to dziewczynę, ale nie chciała psuć chwili. Bała się, że jak poruszy temat, to on znów przestanie z nią rozmawiać. Wolała więc nie ryzykować.
To nie był jednak koniec niespodzianek. Tom przygotował dla niej gorącą kąpiel, a wkoło wanny poukładał dużo świec oraz płatków kwiatów. Delikatnie rozebrał kobietę, wziął na ręce i umieścił w wodzie. Tam też namydloną gąbeczką dotykał każdego jej skrawka ciała. Takiej przyjemnej kąpieli dziewczyna nie miała jeszcze nigdy. Rozpalił ją i jedyne, na co miała teraz ochotę to był seks z nim. Nie to jednak było w jego planach. Po kąpieli delikatnie wytarł ciało dziewczyny, a następnie podał jej piękną czerwoną suknię wieczorową. Gdy już ją ubrała, chłopak nie mógł wyjść z podziwu. Stał jak wryty dobre kilka minut, aż w końcu słowa dziewczyny doszły do niego. Pytała o to, po co jej ta sukienka. Odpowiedź na to pytanie ją mocno zaskoczyła. Okazało się, że Tom zapragnął zabrać dziewczynę na bal.


Weszli do wielkiego pomieszczenia. Wszystko było pięknie przystrojone złotymi dodatkami. Kelnerzy chodzili pomiędzy ludźmi, z tacami, na których były lampki szampana. Muzyka grała, a ludzie tańczyli na parkiecie w jej rytm.
Tom zaprosił dziewczynę do tańca. Nie omieszkała odmówić młodzianowi, czego nie żałowała ani przez chwilę, albowiem jego ruchy były perfekcyjne. Prowadził ją przez parkiet niczym mistrz tańca. Niekiedy miała nawet wrażenie, jakby oczy wszystkich ludzi na sali skierowane były tylko na nich. Niesamowite chwile wprowadzały ją w magiczny nastrój. Nigdy wcześniej nie była na balu, co potęgowało jej uczucia. Miała wrażenie, jakby czas zatrzymał się w miejscu, a na sali byli tylko oni i ich ruchy. Przetańczyli ze sobą całą noc. Nie interesował ich nawet fakt, że byli na tej sali jedynymi młodymi osobami. Nic się wówczas dla nich nie liczyło. Ich ciała stykały się ze sobą niebezpiecznie. Napięcie i pożądanie rosło z każdą chwilą. Oni jednak tego nie wykorzystali. Mieli bardzo dużo okazji na chociażby namiętny pocałunek pełen pasji, a jednak nie zrobili tego. To jednak sprawiło, że pragnęli siebie jeszcze bardziej.

Po balu postanowili wrócić do domu spacerkiem. Noc była gwieździsta i ciepła. To ich zdecydowanie zachęciło do wędrówki. Rozmawiali o wszystkim i o niczym. Atmosfera była cudowna. Kobieta jednak w połowie drogi zaczęła narzekać na obolałe nogi od szpilek. Tom niewiele myśląc, wziął kobietę na ręce i zaczął ją nieść do domu. Ona najpierw się wyrywała i nie chciała się na to zgodzić, ale po czasie się poddała i wtuliła się w chłopaka. Było jej tak dobrze i ciepło w jego ramionach, że pod koniec trasy zasnęła. Tom otworzył więc drzwi do domu i zaniósł ją prosto do łóżka. Delikatnie położył kobietę i okrył kołdrą. Sam zrobił dokładnie to samo nie przejmując się niewygodą garnituru. Wtulił się w kobietę i zasnął...

Rano zbudził ich telefon ze szpitala. Dostali informację, że stan Billa się pogorszył. Pojechali na miejsce, by być przy nim. Nie obchodziło ich to, że wszyscy się dziwnie patrzyli na ich stroje. Nie wiedzieli, ile mają czasu, więc nie chcieli marnować żadnej chwili.
Siedzieli przy nieprzytomnym chłopaku kilka godzin. Lekarze nie dawali mu zbyt wielu szans na ozdrowienie. Zadali młodym pytanie ciężkie, lecz konieczne - czy dalej mają utrzymywać go sztucznie przy życiu, czy już się poddać. Bardzo niewielki procent szans był na to, że pewnego dnia się obudzi, a pogorszenie jego stanu jeszcze bardziej utwierdzał w tym przekonaniu.
Kobieta miała łzy w oczach. Zawsze była twarda, ale nie tym razem. Patrzyła na Toma przerażona. Nie wiedziała, co ma o tym myśleć. Świat jej się zawalił. Wczoraj była praktycznie pewna tego, że jednego dnia Bill się obudzi. Nie chciała wprawdzie, by zdarzyło się to teraz, gdy jej życie było tak pokomplikowane, ale pragnęła tej chwili. Teraz? Nadzieja ginęła z każdą sekundą coraz bardziej. Chciało jej się płakać, niszczyć wszystko, co ma na swej drodze, krzyczeć. To było dla niej za wiele. Zdała sobie sprawę, jak bardzo jej na nim zależy. Nie wyobrażała sobie innego życia. Tom złapał dziewczynę za ręce i powiedział powoli

- Myślę, że powinniśmy to zrobić...

Dziewczyna wyrwała mu się i wykrzyczała na całą salę:

- Nie! On będzie żył, rozumiesz?! On żyje! Nie waż się go odłączać! Znienawidzę Cię jak to zrobisz! On żyje, ale musimy w to uwierzyć! Żyje!!

Wybiegła z sali strącając przy tym stolik z kwiatkiem i książką. Szklany wazon zbił się i rozprysnął po całym pomieszczeniu. Woda, będąca w nim, pomoczyła książkę. Ta natomiast, lądując na ziemi, otworzyła się na jednej stronie, a kwiat ułożył się tak, że przecinał jej tekst. Tom podszedł i podniósł lekturę. Spojrzał na otwartą stronę. Rozmazane, mokre litery układały się w zdania:

I'm in love with you / Jestem w Tobie zakochany
and it's crushing my heart / I to niszczy moje serce
all I want is you / Wszystko czego pragnę to ty
to take me into your arms / byś wzięła mnie w swoje ramiona...
...when love and death embrace / Gdy miłość połączy się ze śmiercią

I love you / Kocham Cię
and you're crushing my heart / A Ty niszczysz moje serce
I need you / Potrzebuję Cię
please take me into your arms / Proszę weź mnie w swoje ramiona
...when love and death embrace / Gdy miłość połączy się ze śmiercią


Lekarz przerwał ciszę, pytając Toma o ostateczną decyzję...

poniedziałek, 10 listopada 2014

14. Ostra gra.

Tom poszedł do sypialni. To, że dziewczyna była akurat tam, uznał za zaproszenie do zabawy. Położył się obok i zaczął pieścić jej ciało swoimi dłońmi. Kobieta jednak po pewnym czasie zabrała jego rękę i wyszła z łóżka bez słowa. Ubrała się i poszła na miasto. 

Musiała uporządkować myśli. Miała dużą ochotę na Toma, ale jednak Bill to jego brat, więc byłoby to dość dziwne. Idąc tak w zamyśleniu przed siebie, wpadła na Kyle'a. Było to jej pierwsze spotkanie z byłym po minionych wydarzeniach. Ona nie bardzo chciała go widzieć, a on nawet jakby chciał, to nie miał tej możliwości. Wyprowadzka uniemożliwiła mu to.
Chłopak spojrzał na dziewczynę i się uśmiechnął. Młodzi wymienili ze sobą kilka zdań, po czym Kyle zaprosił kobietę do siebie.
Ona czuła, że jak się komuś nie wygada, to nie wytrzyma. Wiedziała, że jemu może zaufać i jej sekrety nie wyjdą na światło dzienne. Gdy już byli w jego mieszkaniu, wygadała się ze wszystkiego, co jej leżało na sercu. On tylko spojrzał na nią uwodzicielskim wzrokiem i powiedział:
 
- Wiem, czego Ci trzeba.

Podszedł do szafki i wyciągnął z niej klamerki na sutki oraz kajdanki. Dziewczyna uśmiechnęła się, lecz nic nie powiedziała. Chłopak jednak znał ją wystarczająco długo, by wiedzieć, że choćby nie wiadomo jak chciała, to nie da rady odmówić sobie takiej przyjemności. Szybko więc przykuł ją do łóżka, zdjął bluzkę i stanik i zaczął zabawę. Najpierw robił wszystko delikatnie i zmysłowo. Pieścił jej nagie ciało, rozpalał zmysły. Potem zaczął szczypać i podgryzać sutki. Następnie dał im trochę odpocząć, by nagle i niespodziewanie przypiąć na nie klamerki. Słodki ból przeszył ciało kobiety. Mężczyzna rozkazał jej obrócić się. Zdjął jej do kolan spodnie. Kolejnym rozkazem było przyjęcie pozycji na czworaka. Wykonała polecenie od razu. W nagrodę czekała na nią seria soczystych klapsów. Młodzian niekiedy przerywał, by zająć się piersiami kobiety. A to je ściskał, a to ciągał za klamerki, by sprawić większy ból. Ona pojękiwała w pełni oddając się uczuciu. Dostała jeszcze kilka mocnych klapsów, po czym obrócił ją na plecy. Jeszcze bardzo długi czas spędzili na ostrzejszych przyjemnościach.

Kilka godzin później wracała do domu. Nie myślała na razie o Tomie i tym, co będzie dalej. Gdy weszła do mieszkania, okazało się, że jest puste. Ucieszyło ją to, bo oznaczało brak niezręczności. Nie musiała z nikim rozmawiać, tłumaczyć się, rozwiązywać problemów. Była tylko ona i łóżko, na które się rzuciła. Włączyła muzykę i zamknęła oczy. Wzięła głęboki oddech i zaczęła analizować. Nie bardzo wiedziała, co ma zrobić z bratem Billa. Kusił ją, ale to niebezpieczna zabawa...
Wsłuchała się w lecącą aktualnie piosenkę.

"If they don’t react
Love who loves you back
The perfect storm
Whats turn you on?
You can have all that
Love who loves you back
Turn me on, turn me on, turn me on
"

Czy to przypadek, że akurat teraz ona leci? A może przeznaczenie? Znak, że ma iść za swoimi emocjami nie patrząc na rozsądek?

~~

Tom nie wrócił do domu na noc. Przyszedł dopiero nad ranem, starając się bezszelestnie wślizgnąć do łóżka. Kobieta jednak całą noc nie spała rozmyślając, więc zauważyła od razu jego powrót. Udawała, że dalej śpi, by zapobiec rozmowie. Gdy tylko się położył, poczuła od niego zapach damskich perfum. Odwróciła się w jego stronę i spojrzała. Miał zamknięte oczy, prawdopodobnie już spał. Zazdrościła mu tej łatwości zasypiania. Przyjrzała się jego odkrytemu ciału. Korciło ją, by dotknąć. Każdy jego skrawek prześledziła z ogromną dokładnością. W szczególności zatrzymała się na miejscu najbardziej uwypuklonym, wyobrażając sobie, jaka bestia kryje się pod kawałkiem materiału. Przeniosła swój wzrok wyżej... Na szyi chłopaka zauważyła ślad. Czerwień szminki mocno się wyróżniała na jego ciele. Na klacie również miał kilka śladów. Dziewczyna mogłaby przysiąc, że widnieją na Tomie przynajmniej trzy odcienie szminki.
Zazwyczaj taki widok by ją mocno zniechęcił... teraz jednak nie miało to aż tak wielkiego znaczenia. W końcu nie chodziło jej o nic innego, jak o niewinną zabawę. Oczywiście, bycie jedną z wielu niesie ze sobą dużo negatywnych myśli typu: czy jest się wystarczająco dobrą, czy on nie woli być w łóżku z inną, czy inna nie jest ładniejsza, lepsza. Ale w sumie przynajmniej jest jeden pozytyw - może być pewna, że dla niego to też tylko zabawa.
Te myśli utwierdziły ją w przekonaniu, że mimo wszystko chce zaszaleć.

~~

Cały dzień był dość dziwny. Młodzi niby rozmawiali ze sobą, ale były to raczej krótkie i mało treściwe zdania. Jednak, gdy ich spojrzenia się przecinały... to było coś niesamowitego. Można było wyczytać z nich mocne pożądanie. Były tak wnikliwe, kuszące. Niejedna para kochanków mogłaby im pozazdrościć.
Wieczorem Tom usiadł przed telewizorem. Nie spodziewał się, co go czeka chwilę później. Dziewczyna wyszła ubrana w lateksową bieliznę, a na nogach miała bardzo wysokie szpilki sięgające jej do kolan. Stanęła tuż przed ekranem i spojrzała się uwodzicielsko. Chłopak zaniemówił z wrażenia. Podniósł zmysłowo brew i prześledził wzrokiem dziewczynę. Podszedł do niej i złapał za pośladki. Powiedziała do niego prawie bezgłośnie:

-Bądź moim panem. Zawładnij mną.

On był niemalże urodzony do tej roli. Nikt jednak wcześniej nie zapragnął z nim praktykować tego typu zabaw. Jednorazowe przygody raczej nie nadawały się do wprowadzania do nich elementów bdsm, a dłuższego związku jak dotąd nie miał. Strój kobiety oraz zachowanie skłaniało go do spróbowania wcielenia się w postać mastera. Był to jego pierwszy raz, choć w snach robił to już nie raz.
Pierwszym rozkazem, jaki dostała, było rozebranie go...

czwartek, 6 listopada 2014

13. Niebezpieczne pożądanie.

Kilian został złapany dwa dni później. Usłyszał zarzuty i dostał wyrok 10 lat więzienia.



Kilka miesięcy wcześniej...

Rachel była jego fanką od lat. Od zawsze pragnęła mieć go przy sobie. Kiedyś nawet pisywały z przyjaciółkami opowiadania o swoich nastoletnich marzeniach, których nie powstydziłby się nawet dorosły. Zapisywały tam scenariusze spotkań ze swoimi ulubieńcami. Nie szczędziły jednak swej wyobraźni. Każdy szczegół musiał być opisany, chwile uniesień wyeksponowane. Nie sądziły, że kiedyś im się to przytrafi, ale jak wiadomo - nadzieja umiera ostatnia.
Zawsze opisywały wszystko w czasie teraźniejszym. Nie obchodziło ich to, że były jeszcze dziećmi. Pragnienia były ważniejsze, zawsze są. Nie ważne, czy jesteś uczniem podstawówki, czy studentem. To są żądze i ciężko jest je powstrzymać.
Jedno z opowiadań było inne. Mówiło o przyszłości, a Rachel miała w nim 23 lata. Spotkała w nim Toma w dość niecodziennej sytuacji. Wyszła na wieczorny spacer po lesie, gdy nagle spotkała jego na swej drodze. Spojrzał na nią kusicielskim wzrokiem i spytał, czy chce się zabawić. Tak po prostu, bez zbędnej gadaniny. Ona ucieszyła się w duchu, lecz nie dała po sobie tego poznać. Przystała na propozycję Toma. Zdarzyło się to po latach naprawdę.
Zaprowadził ją do swojego mieszkania. Było ogromne. Pociągnął ją za rękę prowadząc do salonu. Kazał jej usiąść na sofie stojącej pośrodku i poczekać chwilkę. W tym czasie on wybrał utwór. Włączył go i rozpoczął poruszanie się do rytmu. Był to dość uwodzicielski kawałek. Takie też były jego ruchy. Rachel nie mogła uwierzyć w to, co widzi. Po raz pierwszy ktoś zapragnął dla niej tańczyć. Ona nie musiała nic robić, tylko się przyglądała uważnie. Podniecenie rosło z każdą minutą. Pragnęła by nie przestawał, jego ruchy były niezwykle seksowne.
Rachel nie była przyzwyczajona do takiej sytuacji, za to domyślała się, co czuł Tom. Wszak to ona była zawsze na jego miejscu i wykorzystywała swe wdzięki do uwodzenia chętnych mężczyzn. To było jej dawne uzależnienie. Wiedziała, co kręci facetów i tę wiedzę wykorzystywała w praktyce. Lubiła czuć się w pewnym stopniu wykorzystana, czuć jak ofiara, z którą można zrobić wszystko. Najlepiej opisywała to jedna z jej niespełnionych fantazji. Była w niej niczego nieświadomą dziewczyną idącą do przyjaciela. On otworzył jej drzwi i puścił przodem w stronę jego pokoju. W połowie drogi złapał ją nagle za ręce, wziął je do tyłu i związał. Gdy już znaleźli się w środku, zamknął drzwi pokoju i kazał jej usiąść na łóżku. Zaczął się rozbierać, lecz zostawił na sobie bieliznę. Następnie podszedł do dziewczyny i położył się na niej. Delikatnie gładził ręką bok ciała dziewczyny, przy czym zbliżył się niebezpiecznie blisko jej ust i powiedział " Teraz rozwiążę na chwilę Twe ręce, ale nie próbuj żadnych sztuczek, bo pożałujesz. Jestem silniejszy, więc nie masz ze mną szans, a w razie czego przygotowałem pejczyk... Będziesz grzeczna?". Przytaknęła głową. Chwilę później nie miała już na sobie wiązania, jednak nie za długo mogła się tym cieszyć. Chłopak rozebrał ją od pasa w górę i znów przywiązał, tym razem ułożył jej ręce nad głową. Sięgnął również po coś pod łóżko i zaraz ku jej oczom ukazała się wstążka. Zawiązał jej oczy tak, by nie mogła kompletnie nic zobaczyć. Zaczął ją całować w szyję. Były to tak delikatne pocałunki, że aż ledwo wyczuwalne. Ona jednak z każdym kolejnym była coraz bardziej rozpalona. Przyjaciel powoli schodził niżej omijając najbardziej delikatne miejsca. Kolejna tura włączała również język. Tym razem nie oszczędził także i piersi. To im w sumie poświęcił najwięcej uwagi. Rachel prawie mdlała z tego podniecenia. Później poczuła jak jego ręce schodzą do rozporka jej spodni. Rozpinają go, by zaraz starać się powoli zdjąć dolne części jej odzienia. Chłopak robił to z pasją, napięcie rosło z każdą sekundą. Po chwili kobieta była już naga, a on znów zaczął pieścić jej górne części ciała. Schodził coraz niżej nie szczędząc ani skrawka. Gdy już doszedł do najbardziej wilgotnego miejsca, zaczął je eksplorować językiem. Niedługo później zmienił metodę i dołączył do tego swe palce. Kobieta szalała z rozkoszy. Mimo, że zazwyczaj nie przychodziło jej to łatwo, tym razem, za pomocą niecodziennego i szalenie podniecającego wstępu, dostała orgazmu bardzo szybko. Zaraz po nim była zbyt zmęczona, aby się ruszyć, bądź zrobić cokolwiek, lecz myślała, że przyjaciel ją oswobodzi z więzów. Nic bardziej mylnego. Przez chwilę nie wiedziała, co się dzieje, lecz niedługo potem poczuła, że chłopak klęczy nad nią. Kazał jej otworzyć usta. Początkowo nie chciała, jednak znów postraszył ją pejczem i wykonała rozkaz. Włożył jej swojego członka do ust i zaczął wykonywać odpowiednie ruchy. Chwilę później zmienił pozycję na 69 i pozostali w niej do czasu wspólnego orgazmu. Jego sperma oblała jej ciało. I na tym kończyła się jej fantazja.
Nierzadko było tak, że jej ukochani nie byli wystarczającymi kochankami. Dlatego chodziła do innych, tłumacząc to sobie, jako pewnego rodzaju dobry uczynek. Na tych spotkaniach bowiem kusiła i podniecała, spełniała zachcianki. Dawała się rozbierać i podziwiać w stroju Ewy. Dawała się dotykać oraz zadowalać. Zainteresowany jednak nie mógł ani zamoczyć w niej swojej magicznej długiej różdżki, ani nawet pocałować w usta. Jej to pasowało, była spełniona, im też - mogli się nadotykać i napatrzeć, ile chcieli. Oczywiście, doświadczyć tego mogli tylko wybrani, osoby zaufane - jej przyjaciele. Dlatego nigdy nie wierzyła w czystą przyjaźń damsko-męską.
Od jakiegoś czasu jednak postanowiła, że skończy z tym. Nie było to przecież dobre. Już dawno powinna to zrobić, ale dopiero teraz wystarczyło jej sił na ten czyn. W chwili, gdy spotkała Toma, minęły już jakieś 2 lata, odkąd ostatni raz praktykowała tego typu zabawy. Jego propozycji jednak uległa, a to, co zastała, pozytywnie ją zaskoczyło. To nie ona tym razem robiła show.
Siedziała i podziwiała widoki, a było na co popatrzeć! Po występie Toma, zaczął do niej podchodzić, rozebrał ją i zaniósł do sypialni. Tam też kontynuowali akcję. Seks był wspaniały. Oboje byli zadowoleni i rozpaleni do czerwoności.

Podobnie było z Samanthą, Julie, Kelly oraz wieloma innymi 'ofiarami' Toma. Najpierw proponował, następnie kusił, a na końcu przeleciał i zostawiał nad ranem. To był jego świat, one to wiedziały i świadomie się na to godziły. Oczywiście, część z nich miała nadzieję na happy end, ale domyślały się, że nie mają na to szans.
To był ten typ niebezpiecznego chłopaka. Można było przeżyć z nim przygodę życia, ale licząc na coś więcej, było się głupcem.

Teraźniejszość...

Tom Kaulitz nigdy się nie spodziewał, że tak mu się spodoba rola pana domu. Postanowił zastąpić brata i zająć się jego kobietą. Najpierw robił to bardziej z poczucia obowiązku. Po czasie jednak coś się zmieniło. Wczuł się w to i nawet sprawiało mu to radość. Nie wyobrażał sobie teraz powrócić do jego starych nawyków. Zapragnął stałości. Młodzi bardzo się ze sobą zżyli przez te 2 miesiące, w czasie których Bill leżał w śpiączce. Oboje podtrzymywali się na duchu w chwilach zwątpienia.

Chłopak zaczął czuć pożądanie do dziewczyny Billa. Starał się je przyćmić, ale to było silniejsze. W szczególności, że nie wiedział, czy jego bliźniak z tego wyjdzie. Pewnego dnia, dziewczyna rozpłakała się oglądając wiadomości. Pokazali w nich Billa. Tyle wystarczyło, by przestała się trzymać i kontrolować emocje. Tom siedzący obok, wyłączył telewizor i przytulił dziewczynę. Przez jakiś czas siedzieli wtuleni bez ruchu. Dziewczyna przestała płakać i otarła łzy. Chłopak spojrzał na jej twarz i znów ją objął. Tym razem jednak jego ręce zaczęły delikatnie pieścić jej ciało. Najpierw zaczął od pleców, zszedł na pośladki. Później przeszedł na przód. Kobieta zdziwiła się, ale nie chciała, by przestał. Wiedziała, że musi to zakończyć, kochała Billa i nie chciała go ranić. Jednak jej ciało mówiło co innego. Przez jakiś czas dała się ponieść emocjom, lecz nie za długo. Przerwała Tomowi. On przeprosił za zachowanie i wyszedł z domu. Musiał ochłonąć.

Kobieta nie zdawała sobie sprawy, że aż tak była podniecona, dopóki nie zobaczyła efektów na bieliźnie. Kiedy ostatni raz tego doświadczyła? Nawet nie pamiętała. Nie wiedziała, co ma myśleć. Wzięła kartkę papieru i zaczęła tworzyć. To ją często uspokajało i pozwalało się uwolnić emocjom. Tym razem również zadziałało. Przez jakiś czas zatopiła się w tej czynności bez reszty. Gdy skończyła, położyła kartkę na stoliku i postanowiła się przespać. Poszła do sypialni i położyła się do łóżka, myśląc dalej o sytuacji. Czy powinna była dać się ponieść chwili?

Tom wrócił do domu po kilku godzinach spaceru. Musiał przemyśleć swoje zachowanie i dojść do odpowiednich wniosków. Postanowił, że przyćmi swoje pragnienia, gdyż są nie na miejscu. To w końcu dziewczyna jego brata. Nie może jej sobie przelecieć jak każdej innej, nie odetnie się od niej po wszystkim. Brat by go zabił, jakby się dowiedział o jego czynie. Z resztą, wyraźnie widział, że dziewczyna nie chciała tego. Może i najpierw chwila słabości ją złapała i mógł odebrać to jako zachętę, ale ostatecznie odepchnęła jego rękę. Dla niego było to jednoznaczne.
Chłopak usiadł na kanapie. Chciał sięgnąć po laptopa leżącego na stoliku, ale zauważył obok niego karteczkę i to ją wpierw złapał. Był na niej wiersz.

Pragnienie mówi wciąż jedno
nieodłącznie z nadziejami.
Serce już mówi mi drugie
owładnięte marzeniami.
Co będzie, jeśli ulegnę?
Co będzie, jak to powstrzymam?
Co jeśli mi się spodoba
rozkoszy wielka lawina?
Żyć chwilą i owszem, warto!
Lecz czy ta cząstka radości,
będąca czystym pragnieniem,
nie zniszczy całej wieczności?

Rozpoznał, że to jej pismo. W końcu tyle razy pisała mu listy zakupów.
Teraz jego głowa eksplodowała. Poprzednie przemyślenia uleciały w kosmos, nie miały już znaczenia. Prześledził kilka razy wiersz i przeanalizował starannie. Był w tym dobry, bo Bill zawsze dawał mu do przeczytania swoje teksty piosenek, by dowiedzieć się, czy słuchacz prawidłowo odbierze przesłanie. Teraz to już kompletnie nie wiedział, co powinien zrobić. To, co chciał, miał na wyciągnięcie ręki... jednak nie było to słuszne. Powinien?

sobota, 1 listopada 2014

12. Koniec początkiem problemów.

Dziewczyna wróciła do domu i podeszła do szafy. Na jej dnie była walizka. Wyjęła ją i położyła na łóżku. Z wieszaków powoli zdejmowała kolejne rzeczy i wkładała je do środka. Nagle z kuchni wyszedł Bill i stanął jak wryty.

- Co Ty robisz?
- O wszystkim wiem! Jak śmiałeś mi to zrobić?! Ufałam Ci, a Ty mnie zawiodłeś! Nie dość, że nagrywałeś swoje filmiki, to jeszcze nasze prywatne doznania?!
- Ale ja nie...CO? Jakie prywatne doznania? O czym Ty mówisz?
- Nie udawaj, wszystko widziałam!
- Co widziałaś? Nie udaję, nic nie wiem!
- Widziałam nagranie z naszej sypialni! Zaprzyjaźniłam się z Kilianem ostatnio, mówił mi, że jest Twoim przyjacielem i chce Ci zrobić przyjęcie niespodziankę... Pomagałam mu to organizować, dałam się nabrać jak jakaś idiotka! Jak dziś do niego poszłam, to zostawił mnie samą na moment. Weszłam na kompa i zobaczyłam wszystkie Twoje nagrania, video z naszej sypialni...
- Co?! Nie daruję mu tego! Idę tam!
- Spokojnie, już wszystko załatwiłam. Zrobiłam mu formata dysku i przeszukałam szafki. Znalazłam też to.

W tym momencie wyjęła płytę i podała Billowi.

-  On już nie ma na Ciebie haka. Wszystko przetrzepałam.
- Kocham Cię... Jesteś GENIALNA!

Miłosne wyznanie przerwał nieproszony gość. Kilian wparował do mieszkania i zaczął się awanturować.

- No Bill, podziękuj dziewczynie. Musisz przez nią na nowo wszystko nagrywać. Usunęła każdy film, ale dowodów się nie pozbyła - mam na cd kopię! Szykuj się na ostrą jazdę!
- O to Ci chodzi?

Bill wyeksponował rzecz, którą miał w ręku.

- O Ty suko! Jak śmiałaś grzebać w moich prywatnych rzeczach! A opowiadałaś już może jak to zdradzałaś swojego chłopaka, dziwko? Bill, chcesz posłuchać? Ach, te ruchy, te jęki...

Chłopak w tym momencie nie wytrzymał i uderzył wroga z pięści. Rozpoczęła się walka. Obaj walczyli zawzięcie, ani na chwilę nie myśleli o poddaniu się. Nikt się nie spodziewał, jak tragicznie się to skończy. Niestety, jeden niefortunny ruch obrócił życie wszystkich do góry nogami. Bill został popchnięty i poleciał na szklany stół, który rozprysnął się na milion kawałeczków. Chłopak stracił przytomność, a przerażony Kilian wybiegł z domu. Dziewczyna zaczęła przeżywać, próbowała ocucać młodziana, jednak na nic jej się to zdało. Chwilę później wpadł Tom zaniepokojony hałasem, który usłyszał. Jak tylko zobaczył brata, wziął komórkę i zadzwonił po pogotowie. Ekipa ratownicza przybyła w ekspresowym tempie. Zabrali Billa do szpitala. 

~~~~

Dziewczyna stała wtulona w Toma. Jej policzki pokryte były łzami. Nic dziwnego, właśnie się dowiedziała, że jej chłopak przez najbliższe miesiące nie wybudzi się ze śpiączki... O ile w ogóle kiedykolwiek to nastanie. Jego brat również był załamany tą informacją, ale starał się trzymać. Nie mógł pokazać przy niej, jak bardzo cierpi. Jego zadaniem było dać jej oparcie i wiarę, a na pewno nie zrobiłby tego wyjawiając swoich słabości.
Przez jakiś czas jeszcze stali w tej pozycji, po czym postanowili powrócić do domu. Ustalili, że na czas nieobecności Billa, kobieta wprowadzi się do Toma. W razie problemów, zawsze będzie przy niej, nie będzie musiała się sama męczyć. Chłopak obiecał jej, że zaopiekuje się nią najlepiej jak potrafi. Nie przewidział wówczas jednego...