"Komm her wir werden nicht gestört, das hab ich schon geklärt don´t disturb" // Podejdź tutaj, nikt nam nie przeszkodzi, już o to zadbałem - 'Nie przeszkadzać'

wtorek, 14 października 2014

11. Wyścig emocji.

- Cześć

Powiedziała roztrzęsiona dziewczyna, stojąc w drzwiach Kiliana. Młodzian zaprosił ją do środka widocznie zmartwiony. Długi czas zajęło mu uspokojenie dziewczyny. Nie chciała jednak mówić, co się stało. Powiedziała tylko, że chodzi o Billa.

- Nie wiem, co zrobił, ale pożałuje tego. Ma taką cudowną dziewczynę i ją rani?! Jakbym był na jego miejscu, to bym Cię z ramion nie wypuszczał! Nie mówiąc już o tym, że bym uważał na Ciebie i Twoje uczucia!

Po tych słowach dziewczyna się rozpłakała. To już nawet nie był płacz, to był ryk. Kilian jednak dalej próbował pocieszać. Wziął w swe ręce twarz kobiety, nakierował naprzeciw jego twarzy i spojrzał głęboko w oczy.

- Spokojnie, będzie dobrze, nie płacz.

Jego słowa nie spotkały się z żadną reakcją. Wówczas chłopak postanowił postawić wszystko na jedną kartę. Zbliżył się do ust panny i wpił się w nie. Najpierw został odepchnięty, jednak po chwili dziewczyna dała się ponieść emocjom i odwzajemniła pocałunek. Pełen namiętności, taki właśnie był. Z ogromną zachłannością pragnęli siebie. Rozbierał ją powoli, z pasją. Ona niepewnie, lecz mu na to pozwalała. Nim się spostrzegli, ich ubrania wylądowały na podłodze. Oni również. Ich pocałunki nie miały końca. Kilian schodził coraz niżej ze swoim językiem, rozpoczynając od szyi dziewczyny. Zatrzymał się na jej piersiach. Zaczął podgryzać sutki, z każdym razem coraz mocniej. Dziewczyna czuła rozkosz nie do opisania. Pragnęła go poczuć w sobie. Jej ciało płonęło na myśl o tym, co będzie. Gdy jej sutki zaczęły już mniej przyjemne pieczenie, chłopak przestał je podgryzać, zastępując to delikatnym i zmysłowym lizaniem. To sprawiło ulgę. Potem zszedł niżej. Jednak gdy doszedł do brzucha, to dziewczyna go przyciągnęła do siebie. Zaczęła całować w usta. On potraktował to jako zaproszenie dla jego dużego i twardego penisa. Wcelował w odpowiednie miejsce, lecz nim zdążył zagościć we wnętrzu dziewczyny i poczuć to pożądanie, ona go zatrzymała i się rozpłakała.

- Przepraszam, nie mogę. Kocham Billa i nie mogę mu tego zrobić.
- Ale...

W tym momencie zadzwonił telefon. Kilian zerwał się i odebrał. Po chwili rozłączył się i zaczął ubierać.

- Muszę pilnie zejść na dół, ale porozmawiamy o tym jak wrócę. Może mnie chwilkę nie być, więc wejdź sobie na neta, by się nie nudzić.

Chłopak wyszedł z mieszkania, a dziewczyna ubrała się i doprowadziła do porządku. Było jej źle z tym, co się przed chwilą stało. Z drugiej strony, cieszyła się, że się w porę opamiętała. Przynajmniej tyle. Dobrze wiedziała, że jej chłopak robił niedawno dużo gorsze rzeczy i nie była w stanie tego przełknąć. Jednak wiedziała, że to zupełnie inna sytuacja. On był do tego zmuszony. Głupio postąpił dając się w to wciągnąć, ale mimo wszystko nie robił tego dla swojej własnej potrzeby, by zaspokoić zachcianki. Ona natomiast nie miała takiej linii obrony. Była smutna, zraniona. Poczuła pragnienie i postanowiła za nim podążyć. Wydarzenia przyćmiły jej umysł i stąd to wszystko. Było jej z tym źle. Nie wiedziała, czy chce o tym mówić Billowi, czy lepiej przemilczeć. Już i tak wiele wycierpiał, jego ucieczka nie była przecież zwykłym wybrykiem. Musiała tylko dogadać się z Kilianem, by on także zachował to w tajemnicy. Zaplanowała, że zrobi to, gdy on wróci już do mieszkania. Teraz postanowiła usiąść przed komputerem. Miała nadzieję, że ta czynność choć trochę ją uspokoi i oderwie myśli od rzeczywistości.
Jego pulpit był strasznie zaśmiecony. Prawie cały był zawalony skrótami do programów, folderami oraz różnymi plikami. Jeden folder zaciekawił ją jednak szczególnie. Nosił nazwę 'filmy'. Dziewczyna uznała, że to dobra okazja, by poznać gust przyjaciela, dowiedzieć się, jakie gatunki najchętniej ogląda. Kliknęła więc dwukrotnie na odpowiednią ikonkę i ku jej oczom ukazał się zbiór dziwnie zatytułowanych plików. Ustawiony był widok szczegółowy, więc nie mogła podejrzeć zawartości w miniaturkach. Otworzyła więc ostatni z nich i... zamarła. Ich sypialnia. Kajdanki oraz opaska na oczy na łóżku... to był przecież jej ostatni raz z Billem! Przewinęła dalej dla pewności. Niestety, nie myliła się. Wyłączyła nagranie i od razu je usunęła. Zmieniła widok na miniaturki i zauważyła, że reszta filmików, to było porno z Billem. Informacje zaczęły się układać w jej głowie jak puzzle. Została oszukana. Kilian to nie żaden przyjaciel, to dręczyciel. To on kazał jej chłopakowi przyjąć zlecenia. A ona głupia wpadła w jego sidła. Nie mogła uwierzyć jednak, że Bill był mu tak posłuszny, że nawet zgodził się zainstalować ukrytą kamerę w ich sypialni! Mimo wszystko, pragnęła usunąć kompromitujące materiały. Znalazła też zdjęcia Billa z dziewczynami z jego szalonych imprez. To właśnie nimi szantażował wokalistę. Jak dobrze, że jej zdolności informatyczne były na dość dobrym poziomie. Pozwoliło jej to na bezproblemowe zabranie się do trwałego usuwania plików. Postanowiła wykonać pełne formatowanie wszystkich partycji, by mieć większą pewność, że Kilian nie odzyska zawartości folderów. W trakcie jego trwania, przeszukała również szafki chłopaka. Znalazła stos płyt, gdzie jedna z nich podpisana była „Bill Kaulitz”. Zabrała ją ze sobą. Gdy komputer był już czysty, panna wybiegła z mieszkania w pośpiechu. Przed drzwiami wejściowymi minęła 'przyjaciela'. Przystanęła na chwilę i odwróciła się w jego stronę. Spojrzała mu w oczy, wycedziła słowa „nienawidzę Cię” i wymierzyła tak soczyste uderzenie z dłoni w policzek, że aż sama była w szoku. Następnie podbiegła do samochodu, wsiadła i ruszyła w trasę. Zostawiła młodzieńca ze zszokowaną miną i niewiedzącego, co go czeka po powrocie do domu.

Kilian chwilę wcześniej załatwił wszystko, co musiał i już miał wracać do środka, gdy dziewczyna wybiegła i go spoliczkowała. Był jak sparaliżowany. Nie mógł nic zrobić, ciało odmówiło posłuszeństwa. Stał tylko i patrzył, jak panna odjeżdża w pośpiechu. Nie rozumiał, o co chodzi. Czyżby dopiero po czasie dotarło do niej, co się stało? Wolała zwalić całą winę na niego, że jej nie powstrzymał, że skusił. Miałoby to sens. Jest zraniona, myśli nielogicznie. Zaraz pewnie dojdzie do siebie i wróci z płaczem. Wiedział, że nie ma co liczyć na kontynuację, ale jednak miał nadzieję. Gdy ją poznał, nie sądził, że się w niej zakocha. Chciał ją tylko wykorzystać do swoich celów. Wybrał moment, jak była sama, uśpił jej czujność tekstem o przyjaźni i niespodziance. Zamontował kamerkę w ramce ze zdjęciem Billa, gdy ona parzyła kawę. To miał być idealny film. Realistyczny, bez udawania. Prawdziwy seks przepełniony miłością. Miał zrobić furorę w branży porno. Jakby pozwolił na to, by fanki się do tego dorwały... byłby milionerem! Każda by chciała mieć taki film, bez względu na koszta. Jego plan wypalił. Wszystko nagrało się idealnie. Sam co wieczór to oglądał, wyobrażając sobie siebie na miejscu Billa. Jednak zbyt częste spotkania z dziewczyną dały skutek, którego nie przewidział. Zawróciła mu w głowie. Pragnął jej. Chciał odebrać ją chłopakowi i samemu się nią zająć. Już nawet te miliony go aż tak nie obchodziły. Mógłby się wyrzec ich dla niej. Wiedział, że jak namówi wokalistę na kolejny film, to ona będzie w rozsypce. Będzie potrzebowała przyjaciela, pocieszenia. Do kogo miałaby iść, jak nie do niego? Kolejny plan idealny wypalił. Wszystko szło po jego myśli. Wykorzystał odpowiedni moment na rozpalenie jej i próbę przekonania do siebie. Nie sądził jednak, że ona będzie tak delikatna. Myślał, że pójdzie gładko. Zamiast tego, rozpłakała się i nie pozwoliła na głębsze zbliżenie. Jeszcze ten cholerny telefon zadzwonił w najmniej odpowiednim momencie i zniszczył wszystko. Nie mógł jednak go olać, bo przybył bardzo ważny klient ze zleceniem specjalnym. Takie są extra-płatne, więc stracenie takiej okazji byłoby kwintesencją idiotyzmu. Liczył jednak, że jak wróci, to wyprostuje sytuację i wszystko się ułoży. Dlaczego uciekła? Strach był dla niego jedynym wyjaśnieniem. Postanowił wrócić do siebie i poczekać, aż dziewczyna sama się do niego odezwie. Teraz potrzebowała spokoju, był tego pewien. Wszedł więc do mieszkania, zamknął drzwi i podszedł do komputera. Planował obejrzeć sobie po raz kolejny filmik, tonąc przy tym w marzeniach. To, co jednak zobaczył, wytrąciło go z równowagi. Ekran instalacyjny systemu...

- Co za suka!! Jak ona mogła! Kur...to znaczy, że wie o filmikach!

Kilian ruszył za kobietą. Wyleciał z domu jak z procy, wsiadł w samochód i odpalił silnik. Nie patrzył na znaki drogowe, na światła. Nic go nie obchodziło teraz, poza ratowaniem interesu. Dziewczyny przecież już mu się i tak nie uda zdobyć po takim odkryciu. Przynajmniej kasa mu zostanie. Chciał jak najszybciej być na miejscu i zrobić aferę, więc jego przekroczenie prędkości było znaczne. Nie musiał długo czekać, by zobaczyć za sobą radiowóz policyjny. Pościg nie był w jego planach, więc poddał się na starcie. Jeździł poniższą Corvettą, więc jego przeciwnicy nie mieliby szans. 


Wiedział jednak, że zaraz wysłaliby kilka SUV'ów i śmigłowców do pomocy, a to byłoby bardziej uciążliwe. Stanął na poboczu i czekał, aż mundurowi podejdą do niego. Widząc w lusterku jak jeden z nich się zbliża, chłopak zmienił nagle zdanie. Odpalił silnik, wrzucił bieg i gaz do dechy. Ruch na drodze był niewielki, więc aby utrudnić policjantom pościg, zjechał na przeciwny pas ruchu. Jazdę pod prąd miał opanowaną do perfekcji, więc nie stanowiło to dla niego problemu. Przed nim rozciągał się długi podwójny tunel. Policja jadąc zgodnie z ruchem nie widziała, co się dzieje z poszukiwanym. Nie widzieli również tego, że kierowca Corvetty skręcił w lewo. Tunel ten bowiem miał właśnie jedno takie rozwidlenie i Kilian znając trasę na pamięć, wiedział o tym doskonale. Wykorzystał ten fakt i uciekł. Nie mylił się, co do pościgowych przypuszczeń. Śmigłowiec zaczął krążyć nad nim, więc chłopak nie mógł kontynuować podróży zanim go nie zgubił. Postanowił dojechać do kolejnego tunelu, który kończył się wjazdem do lasu. Zawracając w nim, mógłby zmylić i zgubić nadziemną policję. Na najbliższym skrzyżowaniu skręcił gwałtownie w prawo. Kawałek dalej zauważył kilka radiowozów po bokach i kolczatki ustawione na środku drogi. Gwałtownie zahamował i zawrócił. Ten manewr udał mu się tylko dlatego, że był dobry w drifcie. Często ćwiczył, to było jego pasją. Nie sądził, że kiedyś mu się to przyda na drodze, robił to tylko dla zabawy. W życiu by nie pomyślał, że będzie brał udział w pościgu. Niezupełnie jeszcze do niego ta informacja dochodziła. Skupiony był raczej na ucieczce policji, niż na myśleniu, czy to się dzieje naprawdę. Zmienił trasę tak, by jak najszybciej dostać się do tunelu. Wykorzystał pewien nieformalny skrót w polu pszenicy. Była to po prostu zwykła wydeptana ścieżka. Gdyby nie śmigłowiec, to pewnie samo wykorzystanie jej zmyliłoby policję. W tym wypadku jednak, musiał użyć tunelowego podstępu. Gdy minął pole, wjechał na drogę. Kawałek prostej i był już w miejscu docelowym. Zawrócił i stanął przed wyjazdem z tunelu. Odczekał chwilę, by śmigłowiec w tym czasie mógł polecieć dalej, a następnie ruszył. Plan się powiódł. Teraz już ze spokojem mógł kontynuować jazdę. Nawigacja obliczyła, że za około pół godziny cel zostanie osiągnięty. Będzie wówczas pod domem Billa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz